Dnia 15 września bieżącego roku o godzinie 1600 odbyło się oficjalne przyjęcie klas pierwszych do grona uczniów chodzących do Liceum im. Króla Jana III Sobieskiego.

"Trzecioklasiści jak zwykle przygotowali wiele niespodzianek.

01 4


Na początku każdy z nas musiał przejść przez tor przeszkód. Należało czołgać się pod stolikami, gdzie można było sobie nieźle poobcierać łokcie. Z góry sypano mąkę i nawoływano do pośpiechu. Na końcu tych wyczynów każdy otrzymał pieczątkę, na znak, że zostaje przyjęty do liceum.
Kolejną częścią ceremonii było oficjalne wprowadzenie króla Jana III Sobieskiego wraz z małżonką (w tym czasie wszyscy oczywiście śpiewali hymn: "Sobieski da się lubić").
Po powitaniu pary królewskiej rozpoczęły się różne zadania od pompek, przysiadów, obwijania papierem toaletowym kolegów i koleżanek ... po picie cudownych mikstur, jedzenie czosnku, plecienie wianków z pokrzyw, tworzenie z własnych ubrań (kociej sierści) jak najdłuższego sznurka, turlanie kłębuszka wełny przez całą długość parkietu na czworaka... To nie był koniec niespodzianek. Nikt z przybyłych na tą uroczystość nie mógł wyjść czysty. Każdy został dokładnie umorusany farbą.
Te niezwykłe wyczyny kończyły się prezentacjami poszczególnych klas. Forma prezentacji była dowolna. Można było przygotować plakat, zaśpiewać piosenkę, powiedzieć wierszyk itp.
Na koniec zrobiono wszystkim pamiątkowe zdjęcia oraz przeprowadzono operację, jakbym mogła zapomnieć, "oficjalnego obcięcia uszu". Od tego momentu każdy z nas stał się prawowitym członkiem społeczności uczniowskiej."

Wspominała Katarzyna Milewczyk
uczennica klasy 2a